www.swiatinnyniznasz.fora.pl

Michael · Wysłany: Nie 11:22, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Jeżli chcesz możesz tu zostać już na zawsze nędzna poczwaro - powiedział w strone Merc Lucy (xD)
- W pewnym sensie tak. Lecz wiec ze niewarto tu przebywać zbyt długo - powiedział do Ami. Michael stał obok dziewczyn
- Zostawisz je i możemy iść czy chcesz je troche pomęczyć? - spytał Michael Lucyfera. Ten złapał się za brode i zaczął rozmyślać. Nam we trójke zaczęło być gorąco.

Amitiel · Wysłany: Nie 11:27, 13 Mar 2011 Temat postu:

Amitiel nie zwracała uwagi na podwyższoną temperaturę i lepiej żeby tutaj nie musiała wybuchać bo była by eksplozja jakby ktoś zrzucił bombę wodorową. Wampirzyca była dosłownie w tej chwili bez emocji nie no nienawiść która zawsze jej towarzyszyła była z nią i tera.
- A co jeśli mam zamiar tu zostać. -Powiedziałam.

Michael · Wysłany: Nie 11:30, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Zostaniesz moją służką, lub będe się tobą bawił jak szmacianą laleczką złotko - powiedział.
- Chyba że oddasz mi swoją dusze, będziesz wykonywala moje polecenia dotyczące rozlewu krwi - powiedział.

Amitiel · Wysłany: Nie 11:33, 13 Mar 2011 Temat postu:

Pierwsze dwie obje mi się nie za bardzo spodobały. Jak się zwrócił złotko miałam ochotę go strzelić jednak się powstrzymałam. Za to druga propozycja brzmiała ciekawie. Strzyżowa łam ręce na piersi.
- Wybacz złociutki ale ja już straciłam dusze. -Stwierdziłam.

Michael · Wysłany: Nie 11:37, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Oj kwiatuszku coś się wymyśli - powiedział i pazurem u palca wskazującego dotknąl polika Ami i zjechal tak do jej barku, a widząc że przeszedl ją dreszcz uśmiechnął sie cwaniacko. Jego ogon poruszał się powoli i ospale.
- No nie długo jeszcze? - spytał Michael poprawiając włosy.
- Wy sie tu zabawcie a ja ide do sali tortur - powiedział i wyszedł przechodząc przez jakieś drzwi ociekające smołą z dziwnymi płaskoreźbami.

Mercedes · Wysłany: Nie 11:40, 13 Mar 2011 Temat postu:

Spojrzałam na Lucka :) i Amitiele.... Poszłam w strone Michaela wzruszyłam ramionami i powiedziałam do Michaela...-Ide z tobą....

Amitiel · Wysłany: Nie 11:41, 13 Mar 2011 Temat postu:

Spojrzałam tylko na wychodzącego Michaela i Mercy. No i znowu to samo. Mnie nawet Lucyfer nie może dotykać. Odsunęłam się trochę w bok unikając jego pazura.
- Mówiłam coś. -Powiedziałam.
- I nie kwiatuszku Lucyferze. -Dodałam.

Michael · Wysłany: Nie 11:45, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Napewno? - spytał chłopak po czym otworzył drzwi i obojgu ukazala się ogromna sala z przeróżnymi narzędziami tortur. Chłopak gwizdnął i przy nim znalazly się dwa małe demony ktore miały zaledwie 1m wysokości.
- Przygotujcie mi najcięższe narzędzia - powiedział. Spojrzał na Merc
- Poćwiczysz? - spytał i sie uśmiechnąl cwaniacko.
- Mówiłem ci. Ja nie chodze na siłownie ale to nie jest siłownia - powiedział i sie zaśmiał.
- A mówiłaś i co z tego? - spytał. On sobie poradzi z nią nie kiwając nawet ogonem czy rogiem. Lucyfer sie zaśmiał gardłowo.

Amitiel · Wysłany: Nie 11:49, 13 Mar 2011 Temat postu:

- To mówię jeszcze raz. -Powiedziała. Zero strachu czy uległość z mojej strony. Spojrzałam na niego uważnie. Wciągnęła powietrze. Gardło mnie lekko drapało od siarki ale to nic wielkiego. Zerknęłam na drzwi którymi wyszli Michael i Mercy.

Mercedes · Wysłany: Nie 11:57, 13 Mar 2011 Temat postu:

gwizdnęłam-Wow...Jasne że poćwicze... -puściłam do niego oczko po czym weszłam do sali razem z Michaelem...

Michael · Wysłany: Nie 12:03, 13 Mar 2011 Temat postu:

Chłopak sie uśmiechnął
- Wybieraj, masz wolną ręke - powiedział pokazując na wszystkie narzędzia tortur.
Ten sam zdjął z siebie marynarke wraz z krawatem i koszulą po czym zdjąl spodnie i ubrał spodnie lecz dresowe przyniesione przez demony. Pokazał na narzędzie do rozciągania ciala, wskoczyłtam a demony zapięły go w dyby ręce oraz nogi po czym zaczęły kręcić kołowrotkiem i owe narzedzie zaczęlo rozciągać ciało chłopaka lecz ten napiął wszystkie mięśnie i zaczął ciągnąć dyby do siebie. Co dziwne jego twarz nie zrobiła sie czerwona lecz oczy zaczęły świecić na czerwono.
- To sobie mów laleczko - powiedział.

Amitiel · Wysłany: Nie 12:06, 13 Mar 2011 Temat postu:

Zacisnęłam dłoni w pięść aby nie strzelić Lucyfera. Spokojnie panuje nad sobą. Powtarzałam sobie jak mantrę. Usmiechnęłam się chytrze.
- A będę. -Stwierdziałm.

Michael · Wysłany: Nie 12:08, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Co kangurzyca się zdenerwowała? - spytał kpiąc sobie z niej. Wystawił rozdwojony język i sykną przeciągle. Po czym zaczął sie śmiać.

Amitiel · Wysłany: Nie 12:11, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Nie. -Skłamałam.
Kangurzyco oj żebym nie musiała tu egzorcyzmów zacząć odprawiać.

Honey · Wysłany: Nie 12:16, 13 Mar 2011 Temat postu:

-Mercy !- zawołałam powoli do niej podchodząc- Wybierz piłę. Pokaźny wypływ krwi gwarantowany . -stwierdziła z szerokim uśmiechem.