www.swiatinnyniznasz.fora.pl

Chłopak także sie zaśmiał. Przebranie było dobre. Kiedy spadli na kanape ten zrzucił z siebie ubranie lokaja i był już w swoich normalnych ciuchach. No fajnie on leżał na plecach a na nim Mercy. Uśmie ...

Chłopak sie zaśmiał. Szybko zastanowił sie gdzie mogła uciec. No cóż wpadł do drzwi gdzie była, zapalił światło. No ładnie dziewczyna siedziała w małej chodowli nietoperzy. Było dużo miejsca ale miejs ...

Chłopak pokręcił głową z niedowierzaniem. Szybko zeskoczył z kanapy i pod postacią pantery zaczął ją gonić. Po chwili dotknął ją ogonem zmieniając się w człowieka.
- Berek - oddał jej i sam zaczął uc ...

A ten znalazł się obok niej na kanapie.
- Nie uciekaj mi - powiedział i sie zaśmiał.

Ten sie uśmiechnął.
- Nad czy tak sie zastanawiasz? - spytał od tak. Widział jej zamyśloną mine wiec wolał sie upewnić.

Jako iż czasami mi sie nudzi otworzyłem swoją własną podpisiarnie :3 A więc prosze wypełnić to:

Tekst Podpisu:
Kolory podpisu:
[b]Pogrubienie[/b],[u]Podkreślenie&# ...

Nick: 6/10
Avatar: 8.5/10 serio realny byłby lepszy lub chociaż "komputerowy"
Podpis: 0/10 ne ma :P
Wcielenie w postać: 9/10
Osoba ją odgrywająca: Ne znam

Ten sie zaśmiał i skończył jeśc popijając ostatnim łykiem Martini z kieliszka.
- Zatrudnić? A w jakim dziale? - spytał.
- Może testerem luksusowych maszyn? - spytał i sie uśmiechnął.

Ten sie uśmiechnął.
- Bo wiesz ci którzy u mnie pracują. A jest tych osób chyba z 6, to te wszystkie osoby mają tu luz jak od nich nie chce. Robią co chcą i gdzie chcą. Mają wszystko dla siebie, kręg ...

Ten sie zastanowił.
- No nie wiem. Kręgle albo coś w tym rodzaju. Chyba że wolisz wyrwać się z tąd i porobić coś poza obrębem tego małego mieszkania - powiedział i sie zaśmiał.
- O kurde! - powiedzi ...

Ten sie zaśmiał.
- Nie nic poprostu...-urwał w pół zdania. Wstał z miejsca i nachylił się w jej strone po czym zdjąłzwinnym ruchem palca czekolade z jej policzka i oblizał palec. Kiedy usiadł uśmiech ...

Znów wziął troche Martini w usta popijając naleśnika a fala ciepła przeszła jego ciało jako iż to wino było dośc rozgrzewające. Skąsumował już 3 naleśnika. Spojrzał na Mercy i sie uśmiechnął.

- Oczywiście już sie robi droga pani - powiedział i sie ukłonił. Nalał do dwóch kieliszków słodkie Martini i jeden z nich postawił przed Mercy. Napilsie troche i wrócił do jdzenia naleśników.

Ten sie uśmiechnął.
- Wybieraj dowolnie. - powiedział.
- Mleczko, Martini, wina, soki. Co chcesz - powiedział i wstał aby zajrzeć do lodówki i szafki obok niej.

- Dzięki - powiedzial i znów wrócił do jedzenia swojej porcji.
- A może coś do picia? - spytał. No cóż do naleśników trza coś mieć do picia czyż nie? xD