www.swiatinnyniznasz.fora.pl

Dziewne - stwierdziałam patrząc na mnie i Mercy oblało nas a nie szkice.Czy to nie dziwne ? - zapytałam

Nie no ale ja naprawdę talentu nie mam - powiedziałam.

Tak to ty -uśmiechnełam się - wiem brzydkie-...

Ej - powiedziałam był naszkicowany tam Vhrendy Mercy i Michael.

Siedziałam dalej szkocując MIchaela ,ale widziałam że Mercy do mnie podchodzi wię zamknełam zeszyt i powiedziałam - Hej

To co błyszczące nazywa się błyszczyk - powiedziałam i dodałam - nie nie za dużo może ja już lepiej pójdę - powiedziałam.

po 45 min znowu pojawiliśmy się koło domu Michaela. Wyciągnełam błyszczyk z torebki i posmarowałam nim usta.

Co tam masz ? - zapytałam , ponieważ słyszałam jak grzebie w szufladach.

Nie ma za co - powiedziałm kończąc go wiązać - to może ja już pójdę -powiedziałam idą do góry po schodach.

Popatrzyłam na niego jak wiąże niestarannie w pospiechu bandaż powiedziałam - daj go - wziełam od niego bandaż i zaczełam obwiązywać jego ranę.

Weszłam do domu.Zobaczyłam Vhrendego podeszłam do nigo i zapytała się - co ci się stało ? - zapytałam patrząc na jego ranę.

Tssaa dobra - powiedziałam i już mnie nie było w domu.

Ja w sumie też nie - przyznaam jej rację - no dobra to co robimy -zapytałam

wyjełam szklankę z szafki . wode z lodówki wlałam ją do szklanki po czym podałam ją Lauren i powiedziałam - Proszę może zadzwonimy po kogoś ? - zapytałam się śmiejąc

Czego chcesz się napić ?-zapytałam pokazując całą szafkę róznych napoi alkochol soki woda krew itp.