www.swiatinnyniznasz.fora.pl

Jesse · Wysłany: Pią 20:08, 25 Mar 2011 Temat postu: Dom Jesse ' ego

Rzadko kto tu przychodzi. Dom jest dużą rezydencją znajdującą się w lesie. Rezydencja z zewnątrz wygląda jak mroczne zamczysko a w środku panuje starodawna architektura. Cały dom jest zawsze ciemny i strzaszny obok jest cmentarz w którym chowano ludzi których nie było stać na wykupienie miejsca na normalnym cmentarzu... Ludzie przychodzili tu tagże chować swoje zwierzęta które odeszły w zaświaty od czasu gdy po okolicy chodzi legenda że pochowani tam zaczeli ożywać w pełnie księżyca lub kiedy ktoś wkroczył na ich teren... Nikt nie spodziewał się że ktoś tu mieszka....

Amitiel · Wysłany: Pią 20:14, 25 Mar 2011 Temat postu:

Na dworze była straszna burza kiedy tu dotarłam. Weszłam przez balkon. Otworzyłam drzwi i weszła do środka. Chyba nie było nikogo. Rozejrzałam się uważnie po wnętrzu. Czułam się tu mała i lekko zagubiona. No ale nic. Przeszłam przez pokój i weszłam do holu. Nie było tu na razie nikogo.

Leah · Wysłany: Pią 20:16, 25 Mar 2011 Temat postu:

weszłam przez okno i stałam na przeciwko Jesse'ego . - Nie będę się witała . Rozegrajmy to szybko . Nie mam czasu na bawienie się w kotka i myszkę . - powiedziałam machając przed nim ostrym kijem nasączonym werbeną .

Elena · Wysłany: Pią 20:18, 25 Mar 2011 Temat postu:

stenęłam obok Leah.
- Załatwmy to szybko. - Dodałam.

Jesse · Wysłany: Pią 20:24, 25 Mar 2011 Temat postu:

-Spokojnie seniorita.... -uśmiechnąłem się... -Co ja wam zrobiłem ? -uśmiechnąłem się do nich pokojowo...

Leah · Wysłany: Pią 20:24, 25 Mar 2011 Temat postu:

- Ok, nie krępujmy się . - powiedziałam rzucając jej drugi kołek . - Na ry czy od razu atakujemy ? - mówiąc nie spuszczałam oka z symphaty .

Amitiel · Wysłany: Pią 20:26, 25 Mar 2011 Temat postu:

Wyszłam z cienia. W którym cały czas stałam. -No no i jakie tu sie rozmowy odbywają. -Stwierdziłam błyskając fioletowymi tęczówkami.

Elena · Wysłany: Pią 20:26, 25 Mar 2011 Temat postu:

- Frajer. - Zwróciłam się do Symphaty i złapałm kołek.

Amaru · Wysłany: Pią 20:26, 25 Mar 2011 Temat postu:

Amaru stał na balkonie i na cięciwie łuku miał napiętą strzałę. Gdyby zaatakowały to on wystrzeli kilanaście pocisków w ułamku sekundy. Widząc kije nasączone werbeną strzelił w nie z taką siłą że wypadły dziewczynom z rąk.
- Uciekaj! - krzyknął do Jessiego.
- Przepraszam - szepnął do obydwóch dziewczyn.

Leah · Wysłany: Pią 20:29, 25 Mar 2011 Temat postu:

- Amaru ! - krzyknęłam zła . - Co ty sobie do cholery wyobrażasz ?! I tak zginie . Taka kolej rzeczy . - mruknęłam odchodząc . - Chodź Elena . A ty, Amitiel, chociaż raz spróbuj się nie wtrącać ! - syknęłam .

Elena · Wysłany: Pią 20:29, 25 Mar 2011 Temat postu:

- Pogieło ? - Krzyknęłam i w mgnieiu skeundy miałam z Leah kołki ponownie w rękach.
- Amaru, nie chcesz być zaatakowany przez wampirzyce. - syknęłam.

Amitiel · Wysłany: Pią 20:29, 25 Mar 2011 Temat postu:

- Dobra dość. -Warknęłam.
- Uciekamy. -Stwierdziłam.
Złapałam Symphate za rękę. Zniknęliśmy oboje. Pojawiliśmy się dwa piętra wyżej w jego rezydencji.
- Jest stąd wyjście? -Zapytałam.

Jesse · Wysłany: Pią 20:30, 25 Mar 2011 Temat postu:

Uśmiechnąłem się do chłopaka < Amaru> i zniknąłem w cieniu.... -Dzięki senior... -Dobiegło echo z dołu gdzie byliśmy z Amiteil -Tędy uśmiechnąłem się do niej... - a po chwili tam mnie nie było...

Amaru · Wysłany: Pią 20:32, 25 Mar 2011 Temat postu:

Chłopak wybuchnął poprostu trzymając łuk i strzałe na cięciwie
- Nie dam wam zabić kolejnej osoby. Bo co bo jest Symphatą i dlatego też musicie go zabijać? Nic o nim jak narazie nie wiecie więc mozecie sie od niego odpie*dolić?! - warknął wkurzony. Miał chęć zminić się w "Black Panther" ale jak narazie nie da ise wyprowadzić z równowagi.

Amitiel · Wysłany: Pią 20:32, 25 Mar 2011 Temat postu:

Dobra rozejrzałam się szybko po pomieszczeniu. Kiedy juz miałam znikać natknęłam się na Leah i Elene.